Ian

Zanotował.
- Pana ulubiony kolor?

Zdziwiło go pytanie ale odpowiedział. - Nie mam.

Zapisał coś jakby na boku kartki.
- Czy chciałby mi Pan coś powiedzieć nim przejdziemy do kolejnego zestawu?
Spojrzał na niego.

- A ile jest zestawów? - Jego tworzy przybrała zwykły nieco kpiący wyraz twarzy.

Zebrał kartki.
- Jeśli Pan chce możemy zakończyć ten etap.
Był chłodny.

- Mnie to nie przeszkadza. Pracodawca powinien dobrze poznać pracownika. - Wyraz twarzy się nie zmienił.

Schował kartkę do teczki. Wyjął drugą.
- Zatem... myślę, że powinien Pan wiedzieć, że nadużywanie... PEWNYCH... zdolności wyuczonych, bez większego celu jest zabronione. Zgadza się Pan z tym ?

Pomyślał chwile potem odrzekł. - Rozumiem. - Skinął głową.

- Ale czy zgadza się z tym?

- Czasami jest instynkt, ale tak zgadza się. - Nawiązał kontakt wzrokowy.

Patrzył spokojnie, opanowany i zimny.
- Jakie ma Pan wymagania jako pracownik?

- W ogłoszeniu było coś o mieszkaniu, i żarciu no, i o forsie. Mi więcej nie potrzeba. - Zamilkł i sięgnął do kieszeni. - Mogę zapalić?

- Proszę.
Zapisał jakąś długą notatkę.
- Może Pan tu mieszkać owszem, w razie potrzeby z osobami bliskimi. A jakiego wynagrodzenia Pan oczekuje?

Zapalił zaciągnął się kilka razy i odpowiedział. - Najpierw słucham ile pan daje to pan jest pracodawcą. Ja ewentualnie mogę powiedzieć, za mało.

Przerzucił papiery.
- 200 za dzień.
Spojrzał uważnie.