Forum Wilkołak Apokalipsa Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Bańki Mydlane

 
Odpowiedz do tematu    Forum Wilkołak Apokalipsa Strona Główna » Zapiski / Zapiski Wspólne Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Bańki Mydlane
Autor Wiadomość
Sildre
Ronin
Ronin



Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zapomniane...
Płeć: Kobieta

Post Bańki Mydlane
Bańki mydlane.


Cisza i spokój, dym i stęchłe powietrze wypełniające małą salkę „Czterech Kufli” zawsze miały w sobie pewien urok. Samo miejsce było niespotykanie urokliwe. Piwniczne pomieszczenia zalewane nieznacznymi falami ludzi poszukujących spokoju przy piwie czy innym trunku. To miejsce miało wiele opowieści dla jakże licznych słuchaczy... Tysiące głosów przemawiało w każdej sekundzie, opowiadając swoje niespełnione nadzieje tym, którzy i tak ich nie słyszeli... ale czy wszyscy potrafią zakryć uszy na te szepty, wdzierające się do umysłu niczym robak w jabłko...


Joanna.
Młoda dziewczyna, niskiego wzrostu i przeciętnej budowy otuliła się swoim szarym płaszczem. Spojrzała na szyld wiszący nad schodami prowadzącymi w dół. Stary, wypłowiały od słońca przedstawiał cztery kufle ustawione niczym do toastu przez niewidzialne ręce. Poniżej ledwo widoczny był napis „Cztery Kufle”. Jakby od niechcenia postać powoli znikała pokonując wąskie, ceglane schodki. Dotarła w końcu do wtulonych w podziemne mury masywnych drzwi o niepasującej do nich nowoczesnej, dużej niklowanej klamce. Nacisnęła ją i naparła barkiem na drewno. Drzwi uchyliły się ze zgrzytem i cichym piskiem niczym w tanim horrorze. Nie było też niczym dziwnym, kiedy kobieta wsunęła się do długiego pomalowanego na zielono korytarza. Stare cegły jednak stawiały widoczny opór, a poddająca się im farba powoli zaczynała się ścierać i złuszczać miejscami.
Trochę żywszym krokiem dziewczyna przeszła przez korytarz, wcisnęła się przez sznurki zielonkawych koralików do sali pełnej dymu i decybeli z telewizora wiszącego nad barem, nastawionego na „MTV”. Natychmiast zza kontuaru wyłoniła się głowa lekko barczystej blondynki o mocnym makijażu i przyczernionych brwiach. Biały T-shirt opinał się na całkiem sporym biuście i muskularnych ramionach, przysłonięty był jednak przez czarny fartuch z logo baru. Barmanka posłała dyskretny uśmiech nowo przybyłej i skinęła jej głową w stronę łukowatego wejścia osłoniętego kolejnym wodospadem zielonych korali. Niczym pies kobieta potrząsnęła głową i szybko potargała swoje kruczoczarne włosy. Ruszyła w stronę wskazanego przez blondynkę wejścia rozpinając powoli płaszcz i nie zwracając uwagi na zapełnione przez młodych ludzi stoliki ze szkła oraz skórzane, kolorowe sofy. Blondynka ponownie zniknęła pod ladą, co jakiś czas dokładając na nią lśniące w zielonych neonach szklanki i pokale. Bar był typowo nowoczesny, wielkie przeszklone lodówki z piwem, wypolerowany kran doprowadzający piwo z beczek, półki podświetlające butelki bardziej markowych alkoholi. Słomki, serwetki, stosy popielniczek z nazwami browarów stojące na marmurowej ladzie. Nic nadzwyczajnego w tym nowoczesnym trendzie.
Fale śmiechu, wulgaryzmy, brzdęki szkła i muzyka techno dobiegała jeszcze kobietę w szarym płaszczu nim nie rozsunęła przed sobą koralików. Kiedy przeszła pod ceglanym łukiem, który nie był już uparcie malowany na zielono, a miał swoją naturalną barwę, jakby wkroczyła do innego świata. Ta część lokalu wypełniona była cichą muzyką płynącą z lokalnego radia, jednak głośniki zdawały się być niewidzialne. Być może wyższy tutaj strop dokładnie maskował je w cieniach kłębiących się nad salą. Tutaj źródłem światła były małe podgrzewcze poustawiane na każdym drewnianym stoliku w szklanych świecznikach. Tutaj można było spotkać zakochanych oddzielonych jedni od drugich i zaszytych każdy w swoim cegiełkowym boksie. Tutaj ściany zniszczone były słowami miłości wyrytymi misternie pomiędzy jedną a drugą szklanką piwa.
Dziewczyna wsunęła się w ten intymny świat, w masę szeptów i tłumionych chichotów na kilka sekund pokonując żwawym krokiem tą salę. Nie zaglądała nawet do boksów, które osłonięte były również koralikami, jednak barwy czerwonej lub zwyczajnie przezroczyste. Kobieta zdjęła płaszcz przewieszając go sobie przez ramię i szybko opuściła ten buduar miłości przechodząc pod kolejnym łukiem.
Tym razem nie uderzyły w nią dźwięki muzyki, te były tutaj niezauważalnie ciche. Pochodzące zapewne jeszcze z wcześniejszej sali. W tym miejscu powalający był zapach. Smugi dymu papierosowego tworzyły niby ścianę pomieszaną z ciemnością tego miejsca i nielicznych blasków świec zatkniętych w szmaragdowe butelki owiązane plecionką. Pomieszczenie było małe, jednak przytulne po mimo stęchłego powietrza. Niezwykły zaduch stworzony przez wilgotne powietrze i dyskretny pot ludzkich ciał miał dziwny urok. Czuło się tutaj ciepło, a nawet wyczuwało bijące serca w ciemnościach. Pozornie wydawało się, iż jest tu zaledwie kilka osób. Siedzieli pochyleni nad dębowymi blatami, pogrążeni w cichych rozmowach. Nikt nie uniósł nawet głowy kiedy dziewczyna pojawiła się wejściu, odgarniając bladą dłonią koraliki. Niektórzy siedzieli sami, z szarymi twarzami pogrążonymi w myślach lub rumianymi polikami wpatrzeni w płomień swojej świecy. Jeszcze inni przyczajeni w cieniu żłobili paznokciami wypolerowane dębowe blaty.
To miejsce różniło się wszystkim. Stoliki jakby pamiętały kilkaset lat wstecz, wytarte kilkoma milionami pociągnięć szmatą, powycierane od tysięcy podpartych łokci. Ławy potrafiły pozostawić bolesną zadrę w ciele, a ciche stagnacyjne powietrze jakby od lat tutaj było. Przeciętnemu człowiekowi to miejsce wydać by się mogło nieprzyjemne i niezdrowe, jednak takie nie było. Mury pamiętały tysiące gości i zdarzeń tego miejsca. W każdej sekundzie szepcząc swoje opowieści.
Dziewczyna wybrała swój stały stolik, głęboko w ciemnym kącie sali. Usiadła w półcieniu, kładąc płaszcz obok siebie. Wyjęła z kieszeni ciemnych dżinsów zapalniczkę i zapaliła białą świecę przed sobą. Nie zdążyła się obejrzeć, kiedy barmanka przyniosła jej bez słowa czerwony napój w kieliszku. Kobieta chwyciła smukłymi palcami czarę kielicha i powąchała. Aromat był słodki, przywodził na myśl malinowe krzaki przy leśnej polanie. Upiła łyk. Odstawiła pomazany od śladów palców kieliszek gdzieś na bok. Sięgnęła pod poły płaszcza i wyciągnęła z niego czarne pudełeczko. Dyktafon, z którym nigdy się nie rozstawała był starej marki, ale poczciwa firma Sony nigdy się nie poddawała i działał już wiele lat. Postawiła go przed sobą i włączyła. Pochyliła się lekko w stronę światła, a jej orzechowe oczy zalśniły od blasku kołyszącego się płomyka. Przetarła oczy i położyła dłoń na blacie. Paznokcie kontrastowały z bladą skórą pomalowane na kolor ciemnej śliwki. Przymknęła jakby zmęczona oczy. Gęsty rząd czarnych rzęs ułożył się miękko na jej skórze. Twarz miała nieumalowaną, ciemne brwi także nie potrzebowały henny, poza tym rzadka grzywka spływała na czoło, prawie całkowicie je zasłaniając. Upięte niedbale włosy, jakby próbowały wydostać się z uścisku plastikowej klamry odstając niczym niesforne węże wokoło głowy. Cisza. Jedynie cichy chrobot szczurów buszujących na zapleczu lub gdzieś za ścianami mącił spokój miejsca. Jednak coś jeszcze go zakłóciło. Nagły grzechot rozdarł całun ciszy jak nóż.
Joanna, otworzyła oczy i wyłączyła dyktafon marszcząc nos. Jej spojrzenie przylgnęło do ciemnowłosego mężczyzny, który zgarbiony wsunął się dynamicznie do środka sali. Skinął wszystkim wodząc po sali obojętnym wzrokiem. Nikt mu nie odpowiedział. Nikt nawet oprócz Joanny na niego nie spojrzał. Ten nie przejęty usiadł przy samym wnet wejściu niezapalając świeczki i położył głowę na blacie. Zaciekawił ją i nie miała zamiaru spuścić z niego swoich ciekawskich oczu... póki nie znajdzie innej rozrywki...
Śro 2:09, 14 Maj 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Wilkołak Apokalipsa Strona Główna » Zapiski / Zapiski Wspólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin